Link opisany "Twoje centrum handlu w ........." wrócił na swoje miejsce, jako że użytkownik zreflektował się i zaakceptował wykonane przeze mnie zadanie. Trochę to trwało, ale jednak. Nie mógł czekać na zindeksowanie przez google, bo jak długo by czekał, tak długo linka by nie było. A inni użytkownicy może by się wahali z wykonywaniem jego zadań.
Dziś na Synergyonline odebrałam bardzo cenną lekcję pt: „...trzeba działać a nie siedzieć z założonymi rękoma..” - bo „...gdy czekam, zaczynam się cofać..” - Muszę poważnie wziąć to pod uwagę, bo działam słabo. Ale... Mój nauczyciel, nie bierze mojej lekcji pod uwagę - Aluzji.
Pisze: „...nie opłaca się wciąż dawać zadań za więcej niż 1 punkt” i dalej informuje: „...zbieranie punktów w tym momencie to syzyfowe zadanie.. ” - Nie rozumie, że trzeba umieć dawać, aby umieć brać. Otwierając źródła odpływu, otwiera się źródła przypływu. - No to wymyśliłam :)
Poznałam w naszej społeczności pieska ogrodnika. Poprosił mnie o podanie mu znanych mi programów partnerskich. Poświęciłam trochę czasu i wypisałam mu szybko wszystkie na forum - (tak na chwilę, bo taki spis jest bez sensu). Gdy opiszę wszystkie, spis usunę. Mogłam ukryć - zamaskować linki, ale rozmyślnie nie zrobiłam tego. I miałam rację w swoich przypuszczeniach. Zadbał o to, by jego rejestracja w tych programach nie była z mojego polecenia.
Nie mierzę wszystkiego na opłacalność dla mnie, bo dla mnie „opłacalna” jest sama satysfakcja z tego, że komuś pomogę. Jeżeli ktoś z mojego polecenia zarejestruje się w pp. Jeżeli jest to dla niego nowością, którą wykorzysta i zacznie zarabiać, to mnie cieszy, tym bardziej im bardziej on ma radość i satysfakcje. Nie koniecznie trzeba by zarabił w programie w którym zapisał się z mojego plecenia, ale sama świadomość, że ja mu wskazałam (w jakiś sposób zachęciłam) nową drogę, na której odnosi sukcesy, daje ogrom satysfakcji. To jest piękne.
Pisze: „...nie opłaca się wciąż dawać zadań za więcej niż 1 punkt” i dalej informuje: „...zbieranie punktów w tym momencie to syzyfowe zadanie.. ” - Nie rozumie, że trzeba umieć dawać, aby umieć brać. Otwierając źródła odpływu, otwiera się źródła przypływu. - No to wymyśliłam :)
Poznałam w naszej społeczności pieska ogrodnika. Poprosił mnie o podanie mu znanych mi programów partnerskich. Poświęciłam trochę czasu i wypisałam mu szybko wszystkie na forum - (tak na chwilę, bo taki spis jest bez sensu). Gdy opiszę wszystkie, spis usunę. Mogłam ukryć - zamaskować linki, ale rozmyślnie nie zrobiłam tego. I miałam rację w swoich przypuszczeniach. Zadbał o to, by jego rejestracja w tych programach nie była z mojego polecenia.
Nie mierzę wszystkiego na opłacalność dla mnie, bo dla mnie „opłacalna” jest sama satysfakcja z tego, że komuś pomogę. Jeżeli ktoś z mojego polecenia zarejestruje się w pp. Jeżeli jest to dla niego nowością, którą wykorzysta i zacznie zarabiać, to mnie cieszy, tym bardziej im bardziej on ma radość i satysfakcje. Nie koniecznie trzeba by zarabił w programie w którym zapisał się z mojego plecenia, ale sama świadomość, że ja mu wskazałam (w jakiś sposób zachęciłam) nową drogę, na której odnosi sukcesy, daje ogrom satysfakcji. To jest piękne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz