o czym piszemy

Dołącz do nas

sobota, 25 grudnia 2010

Pies ogrodnika




Wystawiłam zadanie za 6 punktów. Dla nowych użytkowników, jest to dobra okazja na szybkie zdobycie punktów. Poza tym niektóre osoby mają być może szansę pierwszy raz zetknąć się z publikacjami Złotych Myśli - Dowodzi tego kilka maili, które otrzymałam przy okazji poprzedniego zadania.

Zastrzegłam sobie, że kilka osób nie może wykonywać moich zadań. Akurat trafiło to na panów.

Jeden z nich jest zakręcony (czasem tak jak i ja), ale ze mną można dojść do ładu, on jest zawzięty) - Nie chcę mieć z nim problemów (już miałam) tak ja jak i inny użytkownik. Chodzi tylko o wykonywanie zadań, i jeszcze coś... Nie lubię gdy ktoś przeprasza, a swoje robi. Albo przepraszamy szczerze i naprawiamy błąd, albo... Poza tym nic do niego nie mam.

Drugi z nich przy okazji, ostatniego zadnia napisał mi coś nieładnie i nie wykonał zadania. Chociaż jak innym za samo kliknięcie w "Dołącz" zaakceptowałam mu zadanie, z komentarzem OK, to jednak już wtedy wytypowałam go do nie wykonujących moich przyszłych zadań.

I wreszcie trzeci pan. Ścięcie w pewnym sensie z mojej winy z powodu podobnego zadania ale w grupach. Przyznałam mu rację, nawet przeprosiłam, pomimo, że zarzucał mi oszustwo, straszył i niemal szantażował. _ Oczywiście zapierał się takich działań. Najbardziej nie podobało mi się, że czynił wycieczki osobiste i wszystkiego niemal się zarzekał. Jednak nie będąc osobą zawziętą chciałam puścić to w niepamięć.
Ale... No właśnie. Jest pewne ale. Ma to związek z naszą pracą w internecie. Podobną tak bardzo, że nawet poprosił mnie o podanie mu znanych mi pp. Dałam mu ich spis na forum. Zachował się jak pies ogrodnika. Zadbał o to by w żadnym z tych programów nie zarejestrować się z mojego polecenia.
Mogliśmy współpracować, mogliśmy wspierać się nawet dzięki uczestnictwu w synergyonline i on z mojej strony miałby większe wsparcie jako mój partner, ale on wybrał inną drogę - Drogę pieska ogrodnika. Dziś, cieszę się bardzo, że tak się stało. Mailem jakiego mi przysłał (znów wycieczki osobiste) dziś, w reakcji na zakaz wykonywania moich zadań, utwierdził mnie w przekonaniu, że podjęłam słuszną decyzję i właściwie mogłabym być mu wdzięczna za to, że zabawił się w psa ogrodnika w stosunku do mnie. I jestem! Na maila mu nie odpowiadam. Choć może i liczył na to. Po cóż by wtedy pisał, znów starając się ubliżyć mi od oszustek i dając przytyki do mojego wieku i zachowania piętnastolatki. Nie odpowiedziałam bo i po co? Mam prawo decydować z kim chcę współpracować. On zdecydował że nie będzie współpracował ze mną w przypadku pp. Nie czyniłam mu wyrzutów, poza małą aluzją ad. pieska ogrodnika. Nie zrozumiał aluzji - Była między innymi po to, by zrozumiał moją planowaną decyzję o eliminacji go ze współpracy w synergyonline. Ja wszystkie jego aluzje rozumiałam dobrze. Lepiej nie mieć żadnych kontaktów z tego typu ludźmi. Dla własnego spokoju.

Jeśli ktoś sam wybiera konkurencję, gdy mógł wybrać współpracę, nie powinien czynić wstrętów, jako i ja jemu nie czyniłam gdy zachował się jak pies ogrodnika.

Poza tym niezmiennie twierdzę, że Synergyonline to wspaniały portal, są z nami wspaniali ludzie tylko jak mówi znane przysłowie - Musi trafić swój na swego by współpraca była udana.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Witam serdecznie już po Świętach :-) Przeczytałam posta i zrobiło mi sie trochę smutno. Przykre, kiedy natykamy się na takie osoby. Szkoda, ze niektórzy mylą pojęcie współpracy zastępując je pojęciem wy mi pomagacie a ja wam nie :-( Widzisz ja sie właśnie w taki sposób zniechęciłam, ale dzięki Twoim słowom podniosłam się na duchu za co serdecznie Ci dziękuję. Dla takich osób jak Ty warto nadal obdarzać innych zaufaniem, gdyż można przeoczyć kogoś wartościowego. Życie polega na ciągłym podejmowaniu decyzji, popełnianiu błędów i uczeniu sie na nich. Tylko te błędy, które czegoś nas nauczą są wartościowe. Synergyonline to rewelacyjna społeczność, która daje nadzieję i wiarę w człowieka. Razem możemy wszystko, osobno, każdy z nas jest tylko bezradnym człowiekiem.
Serdecznie pozdrawiam i przesyłam uściski.
Prithika

xsdcangu pisze...

Nigdy Kasiu do końca nie trać wiary w ludzi bez względu na to jakich byś na swojej drodze spotykała, ale też nigdy do końca nie ufaj - Patrz i słuchaj a słowa pisane uważnie czytaj. Ja niezmiennie wierzę, że nawet w "najgorszym" człowieku jest choćby mała część dobra.

Anonimowy pisze...

Wszyscy popełniamy błędy, należy traktować je jak lekcje przez które przechodzimy w naszym życiu.
Dlatego warto przebaczać. Przebaczenie nie oznacza zapomnienia. Jest to rezygnacja z odwetu w każdym momencie, gdy myślimy o przykrym zdarzeniu.

Prithika oraz canguxsd - cieszą mnie wasze komentarze.