Przed weekendem dałam „Synergianom” „Zadanie z haczykiem” - Dokładnie tak je zatytułowałam.
Poprosiłam o zapoznanie się ze stroną „bogatyojciec”
Mamy zasady według których, w wstępnej informacji powinien być podany link do strony, z którą zadanie jest związane i co należy wykonać. Szerszy opis, jeżeli są takie potrzeby opisujemy w informacjach dostępnych tylko dla osób, które do zadania dołączą.
Zdarzało się, że ktoś albo się pomylił, albo zapomniał, albo z innych przyczyn coś niewłaściwie podał. I wówczas były podejrzenia, że celowo wprowadza w błąd i daje haczyki. Rzecz w tym, że dołączając do zadania należy je wykonać, a opis w informacjach może odbiegać nieco od wstępu. Wówczas bywa oburzenie.
Więc tym razem ja zastosowałam haczyk ale, ale poinformowałam o tym. I mogłabym już nic więcej nie pisać. Jak haczyk to haczyk. Kto odważny zaryzykuje i dołączy. Dwóch dołączyło zaraz. Jeden nieco później, inni zadają pytania w komentarzu (komentarze pod zadaniem to nowość, bardzo przydatna) Jednak w tym wypadku nie odpowiadam na pytania dot. zadania.
Są tu na tyle inteligentni ludzie by łatwo rozgryźli całokształt zadania, nawet po jednej odpowiedzi. I zadanie traci sens.
Zadanie dałam tylko za 1 punkt i ciekawa jestem bardzo jaki będzie końcowy efekt. Starsi stażem „Synergianie” znają tego bloga, więc na dziś i tutaj nie podam gdzie jest haczyk.
Miło będzie poznać końcowy efekt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz